sobota, 5 grudnia 2015

Najlepsze serum!

Witajcie! 
Jak widać to będzie dopiero mój drugi post. Muszę się przyzwyczaić do tego regularnego pisania. Jest to dla mnie coś nowego, ale postaram się umieszczać tutaj znacznie więcej postów. Może to nie być łatwe, ponieważ nauka goni, a w styczniu pierwszy egzamin zawodowy.

Ale nie o tym chciałam napisać. Chyba każda dziewczyna miała w swojej włosowej historii taki kryzys jak łamiące się końcówki. Priorytetem wtedy jest szybka reakcja, aby łamanie nie „pogłębiało się”.
Wiadomo, wtedy należy podciąć końcówki, żeby złamane końce nie zaczęły się rozdwajać i znowu łamać. Jednak trzeba pamiętać o zabezpieczeniu ich, ponieważ gdy tego nie zrobimy podcięte włosy mogą zacząć się kruszyć.
Ale jak to jest z tymi olejami/olejkami ? Jeden obciąża, drugi jest za lekki, a trzeci przetłuszcza.

Niestety jest to sprawa indywidualna włosa, lecz jest to blog opisujący moją pielęgnacje i chciałam wam przedstawić jeden olejek który do tej pory sprawił się najlepiej, ratując moje włosy przed kruszeniem się.
Jest to moje niezastąpione cudeńko, a mianowicie ArganShine firmy Le cher professional serum regeneracyjne
                                                   
 Skład: Cydopentasiloxane, Dimethiconol, Argania, Spinosa Kernel Oil, Parfum, Hexyl Cinnamal, alpha-Methyl lonone, Linalool, Eugenol, Geraniol.

Opakowanie jest szklane, więc jak ktoś ma młodsze rodzeństwo, czy posiada swoje dzieci, polecam umieszczać je w takim miejscu, żeby młodsi obywatele domu nie miały z nim kontaktu.
Posiada pompkę, dzięki czemu wydobywanie produktu jest proste. Problem może pojawić się jeżeli będziemy mieli końcówkę tego cudeńka.
Osobiście używałam serum tylko na końcówki, które bardzo dobrze zabezpiecza. Wystarczy jedna lub dwie pompki. Włosy są po niej miękkie i błyszczące. Nie obciąża ani nie przetłuszcza włosów, jest po prostu dla moim włosów idealny. Producent pisze, że można używać również na skórę głowy, ale tego jeszcze nie próbowałam. Może w przyszłości uda mi się przetestować.
Serum jest koloru złoto-żółtego, jest gęsty i wydajny.
                                                
Koszt takiej buteleczki 50ml wynosi ok.40zł. Jest to dużo i mało. Tą buteleczkę (do końca zużycia został mi dobre 2 miesiące) używam od połowy sierpnia. Także jest to produkt bardzo wydajny.
Moim zdaniem jest to najlepsze serum jakiekolwiek miałam w życiu. Po rozjaśnianiu włosów do ombre zaczęły mi się łamać włosy, gdy zaczęłam używać tego produktu naprawdę widziałam różnice (oczywiście podcięte włosy OBOWIĄZKOWO). Także z czystym sercem POLECAM !

W sumie na razie to wszystko, za tydzień dodam kolejny post który jest w przygotowaniu, ponieważ będę w domu i również będę miała dużo czasu na eksperymenty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz