sobota, 2 lipca 2016

"Beta,nowe pokolenie" - Rachel Cohn

Witajcie! :)




Czytając pierwszą część książki "Beta" miałam pozytywne emocje, opowieść była w miarę krótka, szybko się czytało i wątek książki nie był skomplikowany. Druga część była podobna do pierwszej, krótko, zwięźle i na temat. Książka posiada 261 stron.




Wydawnictwo to:











Większość pewnie z nas słyszała opowieści o tym jak jeszcze 30 lat temu nie było mowy o telefonach komórkowych, komputerach i internecie. Gdyby w tamtych czasach nasz rodzic, bądź dziadek usłyszał, że już niedługo będą operować takimi urządzeniami, chyba by nas wyśmiali. Niestety( ale i stety) technologia idzie tak do przodu, że czasami nie nadążamy i my - zwykli ludzie tej ziemi nie raz się zastanawiamy co jeszcze wymyślą...



A co byście powiedzieli na pomoc domową ? Fajnie brzmi co? Nie musieć sprzątać i nie mieć obowiązków, pomoc w nauce? Nie ma sprawy! Nie masz z kim się bawić? Żaden problem!
Tylko, że tą pomocą domową były klon... klon zmarłej osoby, która została szybko sklonowana.

Historia jest klonach, które zostały wprowadzone do życia ludzi jako ich nianie, pomoc domowa, czy po prostu jako osoby do zabawy.
Cohn opisała historię Elizji i Zahary. Elizja jest klonem Zahary czyli tej pierwszej. Ale jak? Jeszcze przed chwilą pisałam, że klonuje się osobę zmarłą tak? A teraz zmieniam fakty? Otóż życie Zahary nie było idealne, sięgała po raksje ( narkotyk ) aby się zrelaksować. Pewnego dnia wzięła jej tyle, że serce zaczęło tak wolno bić i nie było wyczuwalnego tętna. Wzięto ją i sklonowano gdyż myśleli, że nie żyje. Po czym otworzyła oczy i uciekła z Aidanem.

Samą historię Elizji możecie przeczytać w pierwszej części Bety. Bohaterki trafiły na wyspę Dzicz, gdzie przebywały inne klony które chciały uczestniczyć w rebelii. Zahara jest zazdrosna o Elizje, ponieważ wyglądają identycznie i obok klonki chodzi cały czas Xander- chłopak którego kochała Zahara, lecz ta nie czuje nic do Xandera. Elizja oddała serce Tahirowi, który został wywieziony przez rodziców.
Miłość i wolność dwie najważniejsze rzeczy, których nie kupi się za pieniądze, tu trzeba walczyć.



Jednak opowieść na samym początku uważałam za pogmatwaną. Raz narratorem była Elizja raz Zahara. Ta kochała się w tym, ta w innym, ale miała koło siebie innego. Historia w miarę może być, ale, ale mogło to zostać bardziej uporządkowane.
Samo zakończenie nie wystarcza mi, chce się dowiedzieć co się stało z głównymi bohaterami! Liczę jednak na to, że Pani Cohn napiszę część 3, bo według mnie nie jest to skończone. :)

Niedługo ukaże się recenzja Pani Katarzyny Michalak " Nie oddam dzieci" :)

Pozdrawiam Karolina :)